Uwielbiam filmy z podróżą w tle. Ale ten...
No cóż, Renee, jej twarz bez mimiki, gra bez emocji i piosenki puszczane z playbacku - wszystko to zabiło realizm i żywotność My Own Love Song do cna. Nie zdobył nawet mojego uśmiechu (na żadną głębszą reakcję nie ma szans)
Historia może i ładna, ale cóż z tego, jeśli po 20 minutach nie mogę się doczekać końca. Estetom i wielbicielom kina naturalistycznego nie polecam.