... od lat czekam na coś udanego z jej udziałem, a tu taka szmira.
Prawda, bolesny zawód, ale warto dla niej - wygląda nieźle i stara się, konkretnie zrywa z naiwnym wizerunkiem Bridget, miło zobaczyć ją w kompletnie innej odsłonie!
Nie zaprzeczam, czuć, że Rene nadaje się do roli femme fatale, lecz jej postać została stworzona karykaturalnie, tak jak i cała fabuła, a zarazem miewa się wrażenie, że nie było to zamysłem twórców.
Niektórzy ludzie są po prostu tępi i nie wiedzą, co to zamierzony camp, kicz. Kiedy zamówiono serial, od początku mówiono, że to będzie zamierzony, absurdalny kicz w stylu serialu "Zemsta". Zanim za coś się weźmiesz, warto najpierw zagłębić się w temat, bo potem można się przejechać.
Na pewno nie jest to parodia. Może ten kicz w pewnym stopniu był zamierzony, ale czy to od razu oznacza, że serial jest dobry i że ten kicz jest dobrze oddany?? Jestem po dwóch odcinkach i czuję się absolutnie niekomfortowo : to nie tylko kicz, to jest totalny chaos różnych stylów, które wcale się nie komponują ze sobą. Można zaplanować jakąś kpinę, ale to nie ma sensu jeśli każdy dialog pozbawiony jest smaku i odrobiny głębi. Na marginesie (w odpowiedzi na zniewagę) : bardzo możliwe, że tępota silnie objawia się w bezmyślnym zaufaniu do tego, co sugeruje producent, gdy pragnie coś ludziom sprzedać.
jak patrzę na nią to cały czas mam wrażenie, że ta twarz bez mimiki, za chwile się rozleci. Kolejny dowód że operacje plastyczne mogą szkodzić